Przyznam, że zdecydowaliśmy się na podróż na Korfu ze względu na cenę. W terminie, w którym chcieliśmy lecieć, Korfu było zdecydowanie najtańsze. Dopiero po rezerwacji biletów, gdy zaczęłam zbierać informacje o wyspie, dowiedziałam się jak bardzo jest ona ciekawa. Nasza podróż rozpoczęła się 16 września. Z lotniska w Poznaniu o godz. 19.40 wylecieliśmy na Korfu. Po wylądowaniu i przestawieniu zegarków o godzinę do przodu, w Grecji była już 23.
Lot Poznań-Korfu:
Aby dojechać z lotniska do hotelu korzystaliśmy z transferu HolidayTaxi. Za przejazd na trasie lotnisko-hotel w Kavos zapłaciliśmy ok. 8,5 € za os. Transfer rezerwowałam wcześniej przez internet i korzystałam z dostępnego akurat kodu zniżkowego. Zamieszkaliśmy w hotelu Umbrella. Hotel jest niewielki, jak większość na Korfu, ale ma fantastyczną lokalizację. Znajduje się w centrum Kavos, ale w dostatecznej odległości od klubów,w którym impreza trwa codziennie do białego rana, więc hałas nie doskwiera. Do plaży mieliśmy dosłownie 50 m. Wystarczyło przejść ścieżką przez teren hotelowy. Dostaliśmy piętrowy, czteroosobowy apartament, mino, że byliśmy w trzy osoby. Z balkonu roztaczał się przepiękny widok na morze i basen. Przyznam, że to był najlepszy widok z balkonu ze wszystkich hoteli w jakich mieszkałam. Za 7-dniowy pobyt 3 osób zapłaciliśmy 114 €, czyli ok. 24 zł za osobę/za noc!
Widok z naszego balkonu:
Hotel Umbrella:
Nasz apartament:
Ścieżka łącząca hotel z plażą:
Drzewko limonkowe przy hotelu:
Przemieszczając się po wyspie korzystaliśmy z autobusów Green Bus. Autobusy są klimatyzowane, nowoczesne, więc podróże nie były uciążliwe.
Pierwszy dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie. Wybraliśmy się do stolicy wyspy - miasta Korfu. Chodziliśmy po wąskich, klimatycznych uliczkach, zjedliśmy pyszne souvlaki w picie.
Nabrzeżem od Starej Fortecy doszliśmy do słynnego wiatraku:
Co prawda nie ma tam plaży, ale można wykąpać się w morzu schodząc do wody schodami. Upał był ogromny, niestety nie wzięliśmy ze sobą strojów kąpielowych, więc mogliśmy tylko schłodzić we wodzie nogi. Następnie pieszo udaliśmy się do Kanoni. Zobaczyliśmy symbol wyspy Korfu - biały kościółek, czyli monastyr Vlacherna. Budowla znajduje się na małej, skalnej wysepce, która połączona jest z lądem wąską groblą.
Nieopodal znajduje się pas startowy lotniska, więc można oglądać przelatujące tuż nad naszymi głowami lądujące i startujące samoloty.
Aby powrócić do centrum Korfu, skorzystaliśmy z autobusu. Bilet kupiony w sklepie kosztował 1,2 €.
Podczas całego naszego pobytu na wyspie, w Korfu byliśmy 4 razy. Aby dojechać do Sidari albo Paleokastritsy z Kavos, musieliśmy mieć przesiadkę w Korfu i żeby nie czekać ok. 2 godzin na dworcu za każdym razem szliśmy do centrum. Ostatniego dnia mieliśmy wrażenie, że znamy to miasto lepiej od tego, w którym mieszkamy:)
Kolejny dzień, czyli niedzielę przeznaczyliśmy na odpoczynek przy basenie i na plaży oraz poznawanie Kavos.
Plaża:
Przy basenie:
Kavos:
W poniedziałek mimo pogody w kratkę (bezchmurne niebo, na przemian z ulewą) poszliśmy na oddaloną od naszego hotelu o ok. 2,5 km plażę Arkoudilas. Droga prowadzi przez las i jest nieutwardzona, ale dość szeroka. Można dojechać quadem, który na Korfu jest dość popularnym wśród turystów środkiem transportu. Zdecydowanie warto się tutaj wybrać, ponieważ plaża jest przepiękna - otoczona wysokimi klifami.
Tak wyglądały ostatnie metry dojścia na plażę po nocnej ulewie:
Plaża:
Następnego dnia postanowiliśmy pojechać do miejscowości Sidari, w której znajduje się słynny Kanał Miłości (Canal d'Amour). Formacje skalne i plaże w zatoczkach tworzą niesamowity widok. Jest to jedna z największych atrakcji wyspy.
W środę odwiedziliśmy kolejne miejsce z listy "must see" - Paleokastritsa. Okolica zachwyca zatoczkami i zielenią. Na wzgórzu znajduje się klasztor Panagia Theotoku. Na terenie klasztoru jest mnóstwo roślinności. Obejrzeć można też dawne urządzenia do wytwarzania oliwy, które znajdują się w małym muzeum. Kobiety ubrane w szorty lub mini przed wejściem na teren klasztoru otrzymują spódnice o odpowiedniej długości. My, według Pana wydającego spódnice, byłyśmy ubrane wystarczająco przyzwoicie.
Astrid napisał:Nie wiem, ile dokładnie straciliśmy na jedzenie Jeżeli to, co jedliscie sprawiało Wam przyjemność to nie jest to strata.[SMILING FACE WITH SMILING EYES]Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka
LaVarsovienne napisał:Astrid napisał:Nie wiem, ile dokładnie straciliśmy na jedzenie Jeżeli to, co jedliscie sprawiło Wam przyjemność to nie jest to strata;-) Wysłane z mojego E5823 przy użyciu TapatalkaFakt
;)
Witam,Wybieram się za tydzień do Korfu i po przeczytaniu relacji chyba najlepiej w moim przypadku (mam hotel w Paleokastritsa) wybrać sie tym Green Busem? przystanki sa gdzies niedaleko lotniska? i ile trwa mniej wiecej podróż?
post 20 z korfu-autobusy,1436,61956&p=821211&hilit=korfu#p821211u góry po kliknięciu na szukaj i wpisaniu np. Korfu uzyskasz z....1000 do miliona odpowiedzi na stawiane pytania, cały pobyt w Paleokastritsa w II-połowie października ..no nie wiem
lucasdg napisał:Witam,Wybieram się za tydzień do Korfu i po przeczytaniu relacji chyba najlepiej w moim przypadku (mam hotel w Paleokastritsa) wybrać sie tym Green Busem? przystanki sa gdzies niedaleko lotniska? i ile trwa mniej wiecej podróż?Tutaj masz rozkład autobusów i mapy: http://greenbuses.gr/routes-enZ lotniska do dworca jest ok. 1,5 km. Bez problemu można dojść z walizkami. Zeus napisał:To nie jest drzewko limonkowe ale gorzkiej pomarańczy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomara%C5%84cza_gorzka
;)Możliwe, akurat z tego drzewka nie próbowaliśmy
;)
Lot Poznań-Korfu:
Aby dojechać z lotniska do hotelu korzystaliśmy z transferu HolidayTaxi. Za przejazd na trasie lotnisko-hotel w Kavos zapłaciliśmy ok. 8,5 € za os. Transfer rezerwowałam wcześniej przez internet i korzystałam z dostępnego akurat kodu zniżkowego. Zamieszkaliśmy w hotelu Umbrella. Hotel jest niewielki, jak większość na Korfu, ale ma fantastyczną lokalizację. Znajduje się w centrum Kavos, ale w dostatecznej odległości od klubów,w którym impreza trwa codziennie do białego rana, więc hałas nie doskwiera. Do plaży mieliśmy dosłownie 50 m. Wystarczyło przejść ścieżką przez teren hotelowy. Dostaliśmy piętrowy, czteroosobowy apartament, mino, że byliśmy w trzy osoby. Z balkonu roztaczał się przepiękny widok na morze i basen. Przyznam, że to był najlepszy widok z balkonu ze wszystkich hoteli w jakich mieszkałam. Za 7-dniowy pobyt 3 osób zapłaciliśmy 114 €, czyli ok. 24 zł za osobę/za noc!
Widok z naszego balkonu:
Hotel Umbrella:
Nasz apartament:
Ścieżka łącząca hotel z plażą:
Drzewko limonkowe przy hotelu:
Przemieszczając się po wyspie korzystaliśmy z autobusów Green Bus. Autobusy są klimatyzowane, nowoczesne, więc podróże nie były uciążliwe.
Pierwszy dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie. Wybraliśmy się do stolicy wyspy - miasta Korfu. Chodziliśmy po wąskich, klimatycznych uliczkach, zjedliśmy pyszne souvlaki w picie.
Nabrzeżem od Starej Fortecy doszliśmy do słynnego wiatraku:
Co prawda nie ma tam plaży, ale można wykąpać się w morzu schodząc do wody schodami. Upał był ogromny, niestety nie wzięliśmy ze sobą strojów kąpielowych, więc mogliśmy tylko schłodzić we wodzie nogi. Następnie pieszo udaliśmy się do Kanoni. Zobaczyliśmy symbol wyspy Korfu - biały kościółek, czyli monastyr Vlacherna. Budowla znajduje się na małej, skalnej wysepce, która połączona jest z lądem wąską groblą.
Nieopodal znajduje się pas startowy lotniska, więc można oglądać przelatujące tuż nad naszymi głowami lądujące i startujące samoloty.
Aby powrócić do centrum Korfu, skorzystaliśmy z autobusu. Bilet kupiony w sklepie kosztował 1,2 €.
Podczas całego naszego pobytu na wyspie, w Korfu byliśmy 4 razy. Aby dojechać do Sidari albo Paleokastritsy z Kavos, musieliśmy mieć przesiadkę w Korfu i żeby nie czekać ok. 2 godzin na dworcu za każdym razem szliśmy do centrum. Ostatniego dnia mieliśmy wrażenie, że znamy to miasto lepiej od tego, w którym mieszkamy:)
Kolejny dzień, czyli niedzielę przeznaczyliśmy na odpoczynek przy basenie i na plaży oraz poznawanie Kavos.
Plaża:
Przy basenie:
Kavos:
W poniedziałek mimo pogody w kratkę (bezchmurne niebo, na przemian z ulewą) poszliśmy na oddaloną od naszego hotelu o ok. 2,5 km plażę Arkoudilas. Droga prowadzi przez las i jest nieutwardzona, ale dość szeroka. Można dojechać quadem, który na Korfu jest dość popularnym wśród turystów środkiem transportu. Zdecydowanie warto się tutaj wybrać, ponieważ plaża jest przepiękna - otoczona wysokimi klifami.
Tak wyglądały ostatnie metry dojścia na plażę po nocnej ulewie:
Plaża:
Następnego dnia postanowiliśmy pojechać do miejscowości Sidari, w której znajduje się słynny Kanał Miłości (Canal d'Amour). Formacje skalne i plaże w zatoczkach tworzą niesamowity widok. Jest to jedna z największych atrakcji wyspy.
W środę odwiedziliśmy kolejne miejsce z listy "must see" - Paleokastritsa. Okolica zachwyca zatoczkami i zielenią. Na wzgórzu znajduje się klasztor Panagia Theotoku. Na terenie klasztoru jest mnóstwo roślinności. Obejrzeć można też dawne urządzenia do wytwarzania oliwy, które znajdują się w małym muzeum. Kobiety ubrane w szorty lub mini przed wejściem na teren klasztoru otrzymują spódnice o odpowiedniej długości. My, według Pana wydającego spódnice, byłyśmy ubrane wystarczająco przyzwoicie.