Ostatnim punktem na naszej trasie było Centre Pompidou. To awangardowy budynek, którego wszystkie rury i przewody są widoczne za zewnątrz.
Całą trasę po Paryżu pokonaliśmy pieszo. Tego dnia zużyliśmy tylko 2 bilety na metro na dojazd z/do hotelu.9.06.2014 Na początek udaliśmy się do Bazyliki Sacre-Coeur. Jest ona położona na wzgórzu Montmartre, z którego podziwiać można panoramę Paryża.
Bazylika Sacre-Coeur
Widok ze względu Montmartre
Następnie poszliśmy zobaczyć słynny kabaret Moulin Rouge.
Moulin Rouge
Stamtąd metrem pojechaliśmy na Pola Elizejskie. Jest to jedna z trzech najdroższych na świecie alei handlowych. Polami Elizejskimi doszliśmy do Łuku Triumfalnego.
Sklep na Polach Elizejskich
Łuk Triumfalny
Następnie poszliśmy na taras przy Palais de Chaillot, z którego można podziwiać Wieżę Eiffla. Wjazd windą na szczyt wieży kosztuje 15 €, natomiast na drugi poziom 9 €. Można również wejść schodami na drugi poziom za 5 €. Dla osób do 24 roku życia są niewielkie zniżki. Wieczorem spacerowaliśmy po Polach Marsowych, które są jednym z ulubionych miejsc paryżan na piknik.
Fontanny przed Palais de Chaillot
Wieża Eiffla10.06.2014 Ponieważ w poprzednich dniach udało nam się zrealizować plan zwiedzania w 100 %, ten dzień był trochę luźniejszy. Udaliśmy się zobaczyć słynny dom handlowy Galeries Lafayette. Do galerii warto się wybrać choćby po to, aby zobaczyć jej niesamowite wnętrze.
Galeries Lafayette
Mieliśmy też pojechać zwiedzić Wersal, ale niestety rozpadało się na dobre. Wieczorem pogoda poprawiła się, więc udaliśmy się na spacer wzdłuż Sekwany. Czas umilały nam występy zespołów i pokazy taneczne. Po zmroku pojechaliśmy pod Wieżę Eiffla, aby tym razem podziwiać ją oświetloną. Na tarasie przy Palais de Chaillot ludzi było jeszcze więcej niż w dzień! Gdy wybiła pełna godzina, wieża zaczęła migotać. Wyglądało to niesamowicie i zrobiło na mnie ogromne wrażenie. To była przepiękna, ostatnia nasza noc w Paryżu.
11.06.2014W środę, 11.06. opuściliśmy hotel i metrem pojechaliśmy do Porte Maillot. To stamtąd ruszają autobusy na lotnisko Beauvais. Trochę nam zajęło zanim znaleźliśmy kasy biletowe. Bilet w jedną stronę kosztuje 17 €. Autobus rusza dopiero jak zapełnią się wszystkie miejsca. Chwilę, więc trzeba było zaczekać, a my już nerwowo spoglądaliśmy na zegarek. W końcu autobus ruszył. Gdy dojechaliśmy na lotnisko była jeszcze godzina do odlotu. Mieliśmy trzy walizki, które musieliśmy złączyć na jeden bagaż rejestrowany. Włożyliśmy je do dużego worka i owinęliśmy taśmą. Pakunek nadaliśmy bez żadnego problemu. Przed kontrolą bezpieczeństwa pracownicy lotniska sprawdzali wymiary bagażu podręcznego. Pierwszy raz się z tym spotkałam, mimo, że to nie była moja pierwsza wizyta na tym lotnisku. Lot odbył się planowo i w Poznaniu wylądowaliśmy o 16. Przejazd z lotniska na dworzec PKP ponownie mieliśmy za darmo dzięki promocji Blacklane.W Paryżu każdy z nas zużył 11 jednorazowych biletów. Metro jest zdecydowanie najlepszym sposobem poruszania się po mieście. Jednak gdy jedziemy z walizkami ogromnym problemem jest praktycznie brak ruchomych schodów na stacjach. To udogodnienie występuje bardzo rzadko. Na stacjach i w metrze spotyka się osoby, które śpiewają, grają lub po prostu żebrzą, jednak było ich zdecydowanie mniej niż np. w Barcelonie. Jedna z tych osób zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Był to śpiewający czarnoskóry mężczyzna. Miał naprawdę niesamowity głos! Nie pamiętam dokładnie na jakiej stacji go spotkaliśmy, ale była to albo Trocadero albo Franklin D. Roosevelt albo Concorde.Cała podróż była bardzo udana i mimo, że dobiegła już końca, wspaniałe wspomnienia będziemy mieli na zawsze.KONIEC
Ostatnim punktem na naszej trasie było Centre Pompidou. To awangardowy budynek, którego wszystkie rury i przewody są widoczne za zewnątrz.
Całą trasę po Paryżu pokonaliśmy pieszo. Tego dnia zużyliśmy tylko 2 bilety na metro na dojazd z/do hotelu.9.06.2014
Na początek udaliśmy się do Bazyliki Sacre-Coeur. Jest ona położona na wzgórzu Montmartre, z którego podziwiać można panoramę Paryża.
Bazylika Sacre-Coeur
Widok ze względu Montmartre
Następnie poszliśmy zobaczyć słynny kabaret Moulin Rouge.
Moulin Rouge
Stamtąd metrem pojechaliśmy na Pola Elizejskie. Jest to jedna z trzech najdroższych na świecie alei handlowych. Polami Elizejskimi doszliśmy do Łuku Triumfalnego.
Sklep na Polach Elizejskich
Łuk Triumfalny
Następnie poszliśmy na taras przy Palais de Chaillot, z którego można podziwiać Wieżę Eiffla. Wjazd windą na szczyt wieży kosztuje 15 €, natomiast na drugi poziom 9 €. Można również wejść schodami na drugi poziom za 5 €. Dla osób do 24 roku życia są niewielkie zniżki.
Wieczorem spacerowaliśmy po Polach Marsowych, które są jednym z ulubionych miejsc paryżan na piknik.
Fontanny przed Palais de Chaillot
Wieża Eiffla10.06.2014
Ponieważ w poprzednich dniach udało nam się zrealizować plan zwiedzania w 100 %, ten dzień był trochę luźniejszy. Udaliśmy się zobaczyć słynny dom handlowy Galeries Lafayette. Do galerii warto się wybrać choćby po to, aby zobaczyć jej niesamowite wnętrze.
Galeries Lafayette
Mieliśmy też pojechać zwiedzić Wersal, ale niestety rozpadało się na dobre.
Wieczorem pogoda poprawiła się, więc udaliśmy się na spacer wzdłuż Sekwany. Czas umilały nam występy zespołów i pokazy taneczne. Po zmroku pojechaliśmy pod Wieżę Eiffla, aby tym razem podziwiać ją oświetloną. Na tarasie przy Palais de Chaillot ludzi było jeszcze więcej niż w dzień! Gdy wybiła pełna godzina, wieża zaczęła migotać. Wyglądało to niesamowicie i zrobiło na mnie ogromne wrażenie. To była przepiękna, ostatnia nasza noc w Paryżu.
Wieża Eiffla nocą
Migocząca Wieża Eiffla